urban92 |
Wysłany: Sob 16:19, 04 Sie 2007 Temat postu: Recenzja systemu Windows Vista |
|
Windows Vista „Prawie jak kobieta”
Oto recenzja systemu „Windows Vista” w wersji „ultimate” 32 bit która została zamieszczona w wakacyjnym numerze "Gazety Uczniowskiej".
Pewnie zapytacie skąd mam system za 1000 zł ? Powiem wam w sekrecie, że Vista wcale nie kosztuje tyle. Na pchlim targu we Włocławku „ruscy” sprzedają pełne wersje pudełkowe za 5 zł.
Skąd oni je mają ? Nie wiem !
Po szczęśliwym zakupie oprogramowania zasiadłem do instalacji na moim czteroletnim „blaszaku”, i po dwóch minutach miałem chęć wyrzucić go przez okno.
Zaraz po włożeniu płyty DVD do czytnika ukazał się piękny komunikat po rosyjsku, który w wolnym tłumaczeniu oznaczał „masz 256 Mb pamięci RAM, kup 512 to pogadamy”
Nie ma lekko trzeba kupić kość pamięci. W sobotę po długich poszukiwaniach nabyłem trudno dostępny moduł RAM. Po założeniu i ponownym uruchomieniu instalacja przeszła bez problemów, trwała godzinę 13 minut i 24 sekundy.
Moim oczom ukazał się nowy pulpit i po raz drugi miałem chęć wyrzucić kompa w ch… jak najdalej. Straciłem wszystkie dane !!! Widocznie byłem tak głupi, że przy instalacji zrobiłem „formata”, na szczęście miałem kopie, gdybym nie miał to jeszcze nieukończony numer tej gazety szlag by trafił
Co robiłem dalej napiszę w skrócie:
- godzinę przywracałem dane,
- dwie godziny zmieniałem język na polski (pierwotnie był po rosyjsku),
- pół godziny męczyłem się jak zainstalować sterowniki (niestety nie udało mi się włączyć tej sławnej przezroczystości),
- cały następny dzień konfigurowałem Internet i instalowałem różne aplikacje.
Vista jest uparta - co nie uruchomię, to najpierw pyta, czy na pewno chcę uruchomić, później pyta, czy to ja uruchomiłem, następnie pyta, czy zezwalam na uruchomienie, a na koniec firewall pyta, czy zezwolić aplikacji na działanie. Po zakończeniu instalacji pyta mnie, czy proces przebiegł poprawnie. Jakbym miał to skądś wiedzieć. W systemie pełno literówek, wygląda jakby go ruscy na bazarze w pośpiechu tłumaczyli.
Odpalam pierwszą grę - nie ma DX. Grr. Instaluję z dołączonej płyty - wersja DX jest zbyt stara, brakuje plików. Grr. Ściągam najnowszą wersję i jeszcze raz odpalam. Jeeeest. Zmieniam parametry domyślne, dopasowuję wszystkie ustawienia w sterownikach i... jakość grafiki niemal jak na Comodore. W dodatku się tnie. Mam nadzieję, że to wina nie do końca skonfigurowanego systemu.
Nagle zdaję sobie sprawę, że świst, który słyszę to nie wirujący CD. To coś ze środka kompa. Grafa się po minucie przegrzewa? Nie, to nie odgłos wentylatora. Zresztą ustaje zaraz po wejściu do opcji lub wyłączeniu gry. Zdziwiony szukam info w sieci. Gdy przewijam stronę w Operze - dokładnie to samo. Nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Hmm. Niedobrze.
Po tych wszystkich przeżyciach czteroletni komputer z dołożoną pamięcią i Windows Vista tanio sprzedam
Podsumowując: Vista jest prawie jak kobieta, kapryśna, wymagająca i prowadząca do nerwicy, a czemu prawie ? Bo bez efektu „aero”, czyli przezroczystości jest jeszcze brzydsza niż XP. Sens kupowania Visty jest tylko wtedy, jeżeli ma się nowy komputer. Wtedy Kobieta stanie się aniołem…
napisał w całości urban92©
Artykuł jest własnością "Gazety Uczniowskiej" i może być zamieszczany na innych stronach pod warunkiem napisania że pochodzi z tego forum i informacji o autorze tego artykułu. |
|